PROKURATOR. | Paulina Świst

Wszyscy wiemy, że książki mają pozytywny wpływ na rozwój człowieka. Przyczyniają się do lepszego słownictwa czy pobudzenia wyobraźni, ale niestety są też książki takie, które sprawiają, że... Po prostu brakuje Ci słów i właśnie to zrobił ze mną "Prokurator" Pauliny Świst.


Główną bohaterką jest Kinga Błońska. 30-letnia atrakcyjna prawniczka, która jest podobno doskonała w swoim fachu. Piszę podobno, bo w książce jakoś trudno dostrzec jej doskonałość w zawodzie, bo najzwyczajniej w świecie w książce mało tematyki prawniczej. Śmiem twierdzić, że w ogóle jej nie ma. Ale do tego przejdę później. Życie Kingi Błońskiej w ostatnim czasie nie jest sielanką i idealną krainą. Po kilkunastu latach związku z jakby się wydawało mężczyzną jej życia, odkrywa jego romans. Dodatkowo musi podjąć się obrony niezbyt ciekawego przypadku - "Szarego". Co gorsza jest on jej przyrodnim bratem, z którym Błońska nie chce mieć nic wspólnego.

Główna bohaterka chcąc odreagować wydarzenia ostatniego czasu wybiera się do klubu, w którym poznaje tajemniczego mężczyznę - Łukasza. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zaszaleć i zachować się nieodpowiedzialnie. Ląduje w łóżku z nowo poznanym kochankiem i traci nad sobą jakąkolwiek kontrolę. Jakby tego było mało po kilku godzinach od tego incydentu Błońska ponownie spotyka mężczyznę z klubu, który jak się okazuje stoi po przeciwnej stronie barykady w procesie "Szarego".

Jest mi niesamowicie trudno pisać o tej książce. Nie mogę sobie przypomnieć kiedy tak bardzo jakaś książka mnie zawiodła. W sumie słowo zawiodła to bardzo złe pojęcie w tej sytuacji. Po prostu przy tej pozycji nie mogę znaleźć ani jednego pozytywnego aspektu, o którym mogłabym Wam tutaj napisać.

Książka Pauliny Świst miała być kryminałem? Tak mi się wydaję. Niestety mamy tutaj do czynienia z bardzo słabym erotykiem. Pierwsza część książki to opis scen miłosnych, uniesień między głównymi bohaterami i niezdecydowania głównej bohaterki. I kiedy myślę, że to już koniec i może być już tylko lepiej, bo przecież gorzej być nie może - główny bohater Łukasz staje się superbohaterem, który próbuje uratować piękną prawniczkę z rąk bandytów. Zaczyna się walka z czasem, szantaże, negocjacje o życie Kingi Błońskiej. 

W tej książce wszystko jest takie nienaturalne, przerysowane. Relacja głównych bohaterów jest po prostu infantylna i dość kiepska. Czytając opis i dowiadując się, że głównymi bohaterami są prokurator i prawniczka, oczekujemy dość poważnej, dobrej historii, która zapisze się nam w pamięci, wbije nas w fotel, czy może nawet czegoś nauczy. Od tej książki nie można czegoś takiego oczekiwać. Według mnie jest to powieść rodem z Greya, którego nienawidzę i właśnie czytając "Prokuratora" moja "wewnętrzna bogini gotowała się ze złości". Tak jak wyżej wspomniałam w tej historii, nie ma co szukać prawniczego wątku, bo jego po prostu tutaj nie ma. W tej pozycji nie ma nawet porządnego języka, a raczej on również woła o pomstę do nieba.

Jednak wiecie co mnie najbardziej niepokoi? Zachwyty innych ludzi nad tą pozycją. Nie chodzi mi tu o "booksferę", bo tu raczej zachwytów nie ma, ale czytelników, którzy czekają z niecierpliwością na tego typu książki. Bardzo mnie to przeraża, bo kurczę - jest tyle dobrych książek na rynku, które mam wrażenie są niedoceniane.

Podsumowując - krótko i na temat - nie polecam. Jest to bardzo słaba książka, o której chcę po prostu zapomnieć...

19 komentarzy:

  1. Od kiedy dowiedziałam się o tej książce była na nie. I raczej zdania nie zmienię!

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Również byłam na nie odkąd usłyszałam o tej książce... Sama tematyka nieco mniej odrzuca. Ładne zdjęcie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś dostałam propozycję zrecenzowania jej i książka do dnia dzisiejszego do mnie nie dotarła. Ale w sumie teraz się cieszę, bo nie ciągnie mnie do tej książki :)

    Pozdrawiam! goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że zmarnowałaś swój cenny czas na tę książkę :/ Będę pamiętać, że nie warto się nią zainteresować :)
    Pozdrawiam ;* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Już chyba nie odwiedzę, żadnego bloga o książkach, bo czuję się jakbym w życiu żadnej nie czytała, mam takie zaległości haha ❤
    W każdym razie teraz będę wiedzieć, że w tą książkę nie warto inwestować swojego czasu....
    Obserwuje
    My Blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam jej w planach i też czasami zastanawiam się,co z ludźmi jest nie tak,że lubią takie szmiry,a dobre książki omijają łukiem :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że jednak się na nią nie skusiłam, ale z góry czułam, że to pozycja nie dla mnie ;)

    Pozdrawiam,
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro, że tak się zawiodłaś. Ja nie słyszałam o tej książce, nie mam jej w planach, więc wygląda na to, że to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sięgnę po nią. Za dużo negatywnych recenzji. Właśnie tak mi się wydawało, że nie będzie to książka tak cudowna, jak przez chwilę twierdziła modowo - urodowa blogosfera. Oczywiście, nie mówię, że wszyscy. I nawet nie twierdzę, że taka książka musi być zła. Ale ja się jednak nie zdecyduję. Przykro mi, że się tak zawiodłaś. Jak słyszę "proces szarego" w książce o zabarwieniu erotycznym, to mam przed oczami bardzo proste inspiracje, a samo to mnie trochę odpycha.

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie ciągnęło mnie do tej książki i teraz wiem, że to był słuszny wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam chyba jedną recenzję tej książki i postanowiłam kategorycznie - nie przeczytam. Tu widzę, że kolejna osoba jej nie poleca, więc tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że nie będę sięgała po tę książkę nigdy.

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja czasem jednak próbuję sama zweryfikować czy mi się będzie podobała. Przy okazji może kiedyś sięgnę, bo nie mówię nie...

    OdpowiedzUsuń
  13. A mi się podobała. Nie jest idealna, a bohaterowie mają coś ewidentnie z głową, ale dla mnie to wszystko gra. I gdzieś to też pokazuje strzępki z świata polskiej prokuratury i policji. Chyba trzeba po prostu lubić takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Napisałaś, że nie mówisz o booksferze, ale ja po raz pierwszy spotkałam się z negatywną opinią o tej książce. Te recenzje, które czytałam, wychwalały ją pod niebiosa... Jednak mimo to coś mi nie pasowało w tej książce i jak widać miałam słuszne przeczucia. Dlatego w stu procentach zaufam Twojej opinii i nigdy jej nie przeczytam :)
    Pozdrawiam ♥

    lustrzana nadzieja

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam podobne odczucia :) jedyny plus w moim odczuciu to to, że się szybko czyta tę książkę. Nie trzeba na nią poświęcać za dużo czasu. Ja po lekturze Prokuratora sięgnęłam jeszcze po Komisarza, chciałam dać szansę Autorce. Niestety,jest jeszcze gorzej..

    domciachoo.blogspot.com - zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeżeli nie polecasz to ja jej czytać z całą pewnością nie będę!! :)
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam. Bardzo mi się podobała. Dlaczego? Bo można zapomnieć o codzienności. Nie jest to literatura piękna, a język nie jest najwyższych lotów, ale ja osobiście czasem potrzebuje książek tego typu. Świetnie się bawiłam czytając ją.

    OdpowiedzUsuń
  18. Opinii na jej temat jest mnóstwo. Jedni są zadowoleni, drudzy wręcz przeciwnie... Ta pozycja ciągle jest przede mną, zobaczymy po której stronie się znajdę :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałam ją przeczytać, ale chyba każdy źle o niej pisze, więc daruję sobie. :D
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 oliviaczyta , Blogger