DENIWELACJA. | Remigiusz Mróz.

Gdzie jest Wiktor Forst?


Po roku spokoju oczy całej Polski znów skierowane są w kierunku Zakopanego oraz Giewontu. Gdy w Tatrach zaczyna topnieć śnieg, śledczy natykają się na kolejne zwłoki grupy kobiet, które w żaden sposób nie są ze sobą powiązane. Na ciałach nie ma żadnych znaków, oznak, które świadczyłyby o morderstwie. Jednak kiedy na oczach całego kraju w górach giną kolejne kobiety nie ulega wątpliwości, że to dzieło seryjnego mordercy. Policja odkrywa ślady, które prowadzą do Wiktora Forsta jednak nikt nie wie gdzie on się ukrywa bowiem ostatni raz widziany był rok wcześniej przy zakończeniu sprawy z Bestią z Giewontu. A może tak naprawdę ta sprawa nie jest zakończona i Bestia wróciła?

Dzięki Forstowi przenosimy się do pięknej i słonecznej Hiszpanii. Jednak na pewno nie w celach wakacyjnych czy odpoczynkowych.  Losy głównego bohatera znowu przyprawiają nas o zawroty głowy i wielkie emocje. Razem z głównym bohaterem mamy do czynienia z rosyjską mafią czy nawet domem publicznym. 

Nie od dziś wiadomo, że Remigiusz Mróz lubi zaskakiwać swoich czytelników. Doskonale potrafi wpłynąć na ich emocje. Już samym tego dowodem jest 4. tom z serii o komisarzu Forście, gdzie cała historia miała zamknąć się w trzech częściach. Bezgraniczną miłością darzę Joannę Chyłkę, natomiast lektury z Forstem czytam z czystej ciekawości i ciągłym pytaniem w głowie: "co będzie dalej?". I chyba to "dalej" będzie się nadal ciągnęło o czym zapewnia nas sam Autor w posłowiu "Deniwelacji". 

"Deniwelacja" na pewno nie jest perełką, którą czytelnik będzie wspominał i polecał wszystkim dookoła. Raczej przeczyta i będzie to dla niego książka jak każda inna. "Deniwelacja" nie zachwyca, nie wbija w fotel, ale czytanie jej na pewno tak jak wcześniej wspomniałam przyprawi o dość skrajne emocje. Jedni będą "Deniwelację" kochać, a inni nienawidzić. Ja jestem tak pomiędzy tym wszystkim. Moim zdaniem powyższą lekturę można przeczytać czysto w celach rozrywkowych. Raczej nie nastawiałabym się na literaturę z wyższej półki. Przyznam też, że ciężko mi było wgryźć się w całą tę historię, mimo, że słyszałam mnóstwo opinii, że od tej pozycji nie można się oderwać. Ja tego "problemu" nie miałam, a wręcz przeciwnie - trochę się męczyłam z tą lekturą. Mróz znowu nie oszczędza swoich bohaterów, co bywa już trochę nudne. Kreacje cały czas mają "pod górkę", zmagają się z coraz to gorszymi problemami i ponoszą kolejne upadki. Jednak nie można Autorowi zarzucić braku kreatywności w tym wszystkim, a jeszcze większą pomysłowość można zauważyć przy zakończeniu książki, które po raz kolejny zaskakuje i mimo braku mojego zachwytu na całością, sprawia, że pewnie sięgnę po kolejny tom.

Podsumowując - jeżeli macie ochotę na jakąś niezobowiązującą przygodę z książką w jesienny wieczór - sięgnijcie po "Deniwelację", a jeżeli szukacie czegoś, co zapamiętacie na długo to raczej nie poleciłabym powyższej pozycji. :-) 

20 komentarzy:

  1. Wiem,że Mróz wzbudza skrajne emocje.Ja uwielbiam serię o Chyłce i Zordonie.Gorzej jest już z tomami o Forście.Nie czytałam Jeszcze Deniwelacji i ciekawa jestem czy spodoba mi się.Rozumiem po części twoje rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Amazing review, darling, look so nice and interesting, love it.
    I'm first time on your blog and It's amazing. I really like it.
    Maybe follow for follow? Let me know on my blog, dear!
    I hope you will visit me soon. Have a nice day!
    Maleficent

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, hm, hm. Póki co darzę ogromną miłością Mrozową serię o Chyłce, ale planuję się w przyszłości zabrać także za tę serię. Twoje wrażenia po "Deniwelacji" nastawiają mnie średnio pozytywnie :( Tym bardziej że prawniczy duet ustawił poprzeczkę naprawdę wysoko!

    Pozdrawiam cieplutko,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie lubię takich książek, więc raczej nie przeczytam. Zresztą do polskich książek mnie nie ciągnie, dlatego że nie lubię polskich imion. W ksiązkach.
    Pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Za Mroza w ogóle nie mogę się wziąć i jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, to przyczyną jest fakt, że on niesamowicie dużo publikuje. Nachodzi mnie wtedy pytanie: jak można tak szybko i dużo pisać? Czyżby autor dopiero publikował swoje wcześniejsze dzieła?
    Jednak to nie zmienia faktu, że jego książki mają pozytywne opinie, więc na pewno ostatecznie zapoznam się z nimi ;)
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie Mróz, Mróz i Mróz. A ja nie czytałam jeszcze żadnej jego książki. Chociaż ostatnio kupiłam "Kasację" mam nadzieję, że seria z Chyłką mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zbieram serię książek Mroza,a przeczytałam jedynie serię o Chyłce. Mimo wszystko planuję wziąć się wreszcie za resztę jego lektur :)

    Obserwuję i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/10/przedpremierowo-dwor-skrzyde-i-zguby.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja recenzja skłania mnie do tego, żebym przeczytała tą książkę. Niekiedy mam taki dzień, żę potrzebuję przeczytać coś innego.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę poznać w końcu twórczość tego autora! "Wotum nieufności" czeka na półce :)

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem chyba jedną osobą, która wciąż nie przeczytała żadnej książki tego autora ;) Ale zacznę chyba od innej :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Do tej pory przeczytałam jedną książkę dotyczącą Forsta i pamietam, że miałam mocno mieszane uczucia, w związku z wprost nierealną historią jak na rynek polski - taki James Bond w koszuli w kratę LOL

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
  12. Okazuje się, że mam poważne braki w czytelnictwie, bo choć po Mroza sięga prawie każdy, to ja mam tylko jedną jego książkę i to jeszcze nieprzeczytaną! Dużo osób się nim zachwyca, więc... no zobaczymy czy faktycznie tak jest :)
    Choć skoro "Deniwelacja" nie jest książką zapadającą w pamięć, a czymś luźniejszym, to... nie wiem. Przecież kryminał powinien zapadać w pamieć i się w nas mocno zakorzenić. Tak jak zawsze robi ze mną Coben :3

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. JEszcze nie miałam szansy poznania twórczości autora, ale mam nadzieję, że niebawem nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój tata lubi powieści tego autora, ale mnie do nich nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna recenzja :).
    Ja co Prawda uwielbiam twórczość Pana Mroza i jego serię o Chyłce, tak tej serii o Forscie jeszcze nie czytałam w całości. Przeczytałam jedynie "Ekspozycję", która podobała mi się, ale niestety bez fajerwerków. Dlatego myślę, że z "Deniwelacją" będzie podobnie.
    Pozdrowiam i życzę miłego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z Mrozem ciągle w konflikcie tragicznym po Behawioryście. Nadal nie przełamałam niechęci, choć naprawdę chcę jeszcze z nim spróbować :D Recenzja naprawdę ciekawa!


    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama nie wiem... niezbyt często sięgam po kryminały, ale chciałabym coś przeczytać od Mroza. Pomyślę jeszcze. ;)
    Zostaję na dłużej!

    Całusy,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejna książka Mroza na liście książek do przeczytania, choć może nie na już. Pomimo wszystko "Zaginięcie" ciągnie mnie bardziej.

    Pozdrawiam ♥
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba jestem jedyną osobą, która jeszcze nie czytała żadnej książki Mroza :p "Kasację" mam na półce, ale coś czuję, że nieprędko po nią sięgnę :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiele książek Remigiusza Mroza przypadło mi do gustu, ale nie te o Forście. Jak dla mnie są zbyt nieprzekonujące i odrealnione. :(

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 oliviaczyta , Blogger