ANATOMIA SKANDALU. | Sarah Vaughan

Czy szczęście może trwać wiecznie?

Historia opisana w "Anatomii skandalu" kręci się wokół rodziny Whitehouse'ów. James - głowa rodziny to kochający mąż i ojciec oraz wzięty polityk. Sophie to wierna żona stojąca przy boku męża mimo wszystko. Mają oni dwójkę wspaniałych dzieci. Ich życie można by było nazwać sielanką. On wspinający się po szczeblach politycznej kariery, ona strażniczka ciepła domowego. Opływają w luksusy, nie mają problemów finansowych, kochają się, więc czego chcieć więcej? Wszystko burzy się, kiedy na jaw wychodzi romans James'a z jego asystentką - Olivią Lytton. Sytuację można by było szybko załagodzić, gdyby nie fakt, że Lytton oskarżyła swojego kochanka o gwałt. Sophie wierzy w niewinność męża. Próbuje chronić rodzinę przed kłamstwami, mediami, które mogłyby ich zniszczyć. Po przeciwnej stronie barykady stoi prawniczka - Kate Woodcroft, która zawzięcie dąży do oskarżenia Whitehouse'a. Jest ona przekonana o winie mężczyzny i walczy, aby poniósł on konsekwencje. W książce pojawiają się jeszcze dwie bohaterki - Alison i Holly. Alison to przyjaciółka Kate, która w ciągu licznych wydarzeń odkrywa tajemnicę, która łączy wszystkie elementy układanki, natomiast Holly... Kim jest Holly? Tego dowiecie już czytając tę świetną książkę!

     Muszę przyznać, że miałam wielkie oczekiwania wobec tej książki. Po przeczytaniu opisu z tyłu czułam, że to książka dla mnie. Kryminał, wątek prawniczy i porównania z tyłu do House of Cards oraz Remigiusza Mroza. Dla mnie to wystarczy! Jednak początkowo miałam ogromny problem, żeby wgryźć się w tę historię. Kompletnie nie mogłam się w niej odnaleźć. Nie chodzi tu o to, że była naciągana czy zła. Po prostu dla mnie było nudno, ale wynikało to z bardzo dogłębnych analiz i dokładnych opisów, które pokazywały w tej książce, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ale tak było do pewnego momentu, w którym nastąpiło takie BUM! I wtedy dopiero wszystko zaczęło dla mnie nabierać sensu. Szczególnie w pewnym wątku, o którym nie napiszę, bo byłby to ogromny spojler, ale wierzcie mi, że kiedy w końcu to wszystko okazuje się oczywiste to zupełnie inaczej czyta się tę książkę. 

Historia w książce opowiadana jest z perspektyw różnych bohaterów, ale i z różnych perspektyw czasowych. Losy głównych postaci śledzimy już od czasów studenckich, kiedy to wszyscy się poznawali oraz podejmowali decyzje, które mają również wpływ na teraźniejsze sprawy. Szczególnie przeszłość bardzo mocno rzutuje na życie James'a Whitehouse'a, który jest zbyt pewny siebie i towarzyszy mu przekonanie o jego bezkarności oraz na Kate Woodcroft, która w młodości przeżyła ogromną tragedię i teraz ma szansę na to, aby dojść do sprawiedliwości i choć trochę uciszyć wyrzuty sumienia oraz zmniejszyć swój ból. W książce karty są powoli odkrywane i z czasem wszystko zaczyna tworzyć spójną całość. 

Na okładce widnieje napis, że "historia powinna trafić na pierwsze strony gazet" i ja w pełni się z tym zgadzam. Jest to tak świetnie wykreowana historia, pełna zawiłości, które z czasem nabierają sensu i łączą się w spójną całość. Książka wymaga skupienia i co najważniejsze autorka nie podaje nam wszystkiego na tacy. Nic nie dzieje się w tej książce bez przyczyny. A dodatkowo Vaughan przedstawia w swojej opowieści uniwersalną prawdę, że prędzej czy później przeszłość w końcu nas dogoni. 

Za możliwość przeczytania tej świetnej książki dziękuję Wydawnictwu: